Czereśniacka tutoriale spódnicy z koła widziała w internetach nie raz. Dokładanie wszystko pamięta. Składa tkaninę na cztery, odmierza 1/4 (sic!) obwodu pasa jako promień, potem długość spódnicy. Za każdym razem rysuje za pomocą sznurka i kredy (jak cyrklem) równiutką ćwiartkę okręgu. Z przejęciem odcina co odrysowane, rozkłada materiał i... Stwierdza, że oto skroiła spódnicę, która przykryłaby bez problemu zadek oślicy Antosi z poznańskiego zoo.
Materiał należało ratować, w końcu pochodził z bezcennych babcinych zasobów. Powstały więc z przodu zakładki i wszystko się dobrze skończyło.
Otarłszy się o porażkę zrobiła sobie Czereśniacka swoją własną ściągę,
którą udostępnia niniejszym mając nadzieję, że wyryje jej się w pamięci, a przy okazji
może komuś jeszcze ułatwi robotę.
Spódnica z koła - ściąga |
Fot: Maja Czeremańska
Koszulka: Medicine
Butki: Decathlon
Butki: Decathlon
Extra! u mnie też czeka już skrojone koło:-)
OdpowiedzUsuńTo szyj szybko, póki jest pogoda do zdjęć :)
OdpowiedzUsuńKoncertowo wyszłaś z opresji, spódnica jest boska. I jeszcze materiał się tak lekko mieni, ach. Spódnicy z koła jeszcze nie szyłam. Mam na to już plan i materiał w kratę. Będzie bosko, o ile nie skroję jakiegoś potworka. A jeśli tak, to mam nadzieję, że też wybrnę.
OdpowiedzUsuńP.S. Światło na zdjęciach cudne. Kisnę w mieście i nie mogę uwierzyć, że pola i lasy tak daleko. I gdzie tu robić zdjęcia?
Świetna spódnica :) super wygląda z tymi zakładkami :)
OdpowiedzUsuńA żebyś wiedziała, że trochę zostało;) Jeśli chcesz, to zmierzę dziś wieczorem ile dokładnie.
OdpowiedzUsuńNie dość że koło, to jeszcze kontrafałdy - marzenie o obfitości spełnione z nawiązką :-)
OdpowiedzUsuńChyba wyszła lepiej niż z koła. Fajnie się układa
OdpowiedzUsuń