sobota, 27 września 2014

A sztućce z Ikei

Czereśniacka robi rzeczy. No robi i to już od dłuższego czasu.

Przerabia stare meble i ciuchy, babra się w modelinie, strzela klejem z pistoletu i zszywkami ze zszywacza, szkicuje i maluje, filcuje na mokro i sucho, dzierga na szydełku i na drutach, piecze i gotuje, ale przede wszystkim... SZYJE!

Szyje bo ma ten gen, który przeskoczywszy pokolenie uwarunkował ją po temu. Wystarczyło się jeszcze tylko zbuntować przeciwko prezentowi "na dorosłość" w postaci kompletu sztućców, usłyszeć "to masz, kup sobie coś" i kupić... maszynę do szycia.

A potem już szyć, więc Czereśniacka szyje. Głównie dla siebie, dla znajomych rzadko, dla reszty jeszcze jej się nie zdarzyło, ale może w końcu zdarzy, bo idzie jej coraz lepiej. Mama jej mówiła, a mamy jak wiadomo, mają zawsze rację.




A, i Czereśniacka wcale nie ma na nazwisko Czereśniacka. Tak się tylko czasem przezywa.

2 komentarze:

  1. Wielu gości i samych sukcesów na przyszłość. Gen szycia we krwi? Wiem coś o tym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, cieszę się, że zainteresował Cię mój blog :).

      Usuń